Gdynia jest za droga dla Gdynian. Nie ma dnia, aby do Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej przychodziły młode małżeństwa, które chcą tylko jednego: najmu lokalu komunalnego. Aby wynająć mieszkania na rynku, trzeba właścicielowi takiego lokalu trzeba oddać całą jedną miesięczną pensję. A za co żyć?
Jesteśmy pewni, że można te mieszkania zbudować, że można podnosić kryterium dochodowe do pomocy społecznej, aby rzeczywiście potrzebujący mogli dostawać pomoc.
Im bliżej wyborów wszyscy stają się lewicowi, ale pamiętajcie, że po 15 października w Sejmie będzie tylko jedna Lewica.
Przez jakiś czas Kaczyński zaglądał mi przez ramię i stosował nasze postulaty, ale nie po to, aby pomóc ludziom, ale zdobyć władzę. Dziś mówią: damy Wam, ale jak nas wybierzecie. Nie ma nic bardziej skandalicznego, aby mówić ludziom, którzy wiążą koniec z końcem, że znów zaczną go wiązać, kiedy wybiorą daną partię. To jest zwyczajne cyniczne szalbierstwo.
Kaczyński czasem mówi prawdę, i kiedy powiedział, że nie zbudowali tych mieszkań, ponieważ nie pozwolili im na to deweloperzy. Pan w warzywniaku i pani w supermarkecie mówią mi dokładnie to samo - Gdynia to miasto deweloperów.
Ktokolwiek wygra te wybory, to Lewica spełni w przyszłym Sejmie rolę bezpiecznika socjalu, bezpiecznika zasady sprawiedliwości społecznej wyrażonej w art. 2 Konstytucji - „Rzeczpospolita Polska stoi na straży zasady sprawiedliwości społecznej”.
Głos oddany na Lewicę, to głos oddany na bezpieczeństwo, ponieważ większość polskiego społeczeństwa wbrew urzędowemu optymizmowi ledwo wiąże koniec z końcem i tonie w długach, zatem muszą mieć w Sejmie tych, którzy staną po ich stronie bezwarunkowo nie tylko w czasie wyborów.
Piotr Ikonowicz, kandydat Lewicy do Sejmu
Gdynia, 13 września 2023 r.